Zioła na ból głowy
W czasach gigantycznych koncernów farmaceutycznych obserwuje się trend powrotu do naturalnych metod leczenia. Jest to wprawdzie tzw. wyważanie otwartych drzwi (bowiem ziołolecznictwem sprawnie posługiwali się nasi przodkowie), natomiast w dobie coraz powszechniejszej w naszym życiu chemii jest to naturalnie tendencja pozytywna. Już przed wiekami praktycznie na wszystkich kontynentach szamani i znachorzy wprawiali się w sztuce leczenia roślinami (a natura dała im bardzo szeroką gamę możliwości w tym zakresie). Bez wątpienia w tamtych czasach ziołolecznictwo było kojarzone przede wszystkim z magią (dla przykładu można podać same rytuały zbierania ziół – koniecznie o świcie, wraz z pierwszą rosą, palenie, ucieranie w moździerzach, przechowywanie w specjalnych sakiewkach na piersi, itp), natomiast nie zmienia to faktu, że oprócz całej otoczki mistycznej, zielarze potrafili wiele osiągnąć przy pomocy znanych sobie roślin.
Dzisiaj fitoterapia (ziołolecznictwo) to znacząca gałąź medycyny i farmakologii, jaka zajmuje się przetwarzaniem naturalnych zasobów zdobytych z roślin na leki ziołowe, stosowane w profilaktyce i terapii wielu schorzeń. Z drugiej strony ziołolecznictwo to zarówno tzw. medycyna alternatywna, gdzie ludzie – nie wierząc w skuteczność nowoczesnej farmacji – wracają do dawnych zwyczajów, jakie m.in. kultywowały niegdyś tzw. szeptuchy (wiejskie zielarki, „czarownice”). Potrafiły one pomóc współmieszkańcom osady na wiele problemów: migreny, bóle głowy natomiast również próbowały pomóc w kłopotach miłosnych, produkując rozmaite lubczyki i napoje dla zakochanych. Rozwój ziołolecznictwa rozpoczął się praktycznie w czasach antycznych (pierwotnie wiązany był z kultami religijnymi, później sukcesywnie rezygnowano z tych powiązań, skupiając się na badaniach właściwości roślin). Dzisiaj fitoterapia to wielki przemysł, bowiem również korporacje farmaceutyczne inwestują w naukowe badania dotyczące leków ziołowych.
Dzisiaj fitoterapia (ziołolecznictwo) to znacząca gałąź medycyny i farmakologii, jaka zajmuje się przetwarzaniem naturalnych zasobów zdobytych z roślin na leki ziołowe, stosowane w profilaktyce i terapii wielu schorzeń. Z drugiej strony ziołolecznictwo to zarówno tzw. medycyna alternatywna, gdzie ludzie – nie wierząc w skuteczność nowoczesnej farmacji – wracają do dawnych zwyczajów, jakie m.in. kultywowały niegdyś tzw. szeptuchy (wiejskie zielarki, „czarownice”). Potrafiły one pomóc współmieszkańcom osady na wiele problemów: migreny, bóle głowy natomiast również próbowały pomóc w kłopotach miłosnych, produkując rozmaite lubczyki i napoje dla zakochanych. Rozwój ziołolecznictwa rozpoczął się praktycznie w czasach antycznych (pierwotnie wiązany był z kultami religijnymi, później sukcesywnie rezygnowano z tych powiązań, skupiając się na badaniach właściwości roślin). Dzisiaj fitoterapia to wielki przemysł, bowiem również korporacje farmaceutyczne inwestują w naukowe badania dotyczące leków ziołowych.